Godzina dla Ziemi
WWF od 2007 roku namawia, aby w każdą sobotę marca wyłączyć o 20:30 wszystkie światła na godzinę. Celem jest refleksja nad zmianami klimatycznymi. Sam fakt wyłączania świateł i oświetlenia budynków publicznych odnosi się bezpośrednio do oszczędzania energii elektrycznej. Czy przez godzinę w roku rzeczywiście oszczędzamy choć trochę energii? Ponieważ energia elektryczna nie jest magazynowana, należy wytwarzać jej dokładnie tyle ile jest konsumowane. Za tą delikatna równowagę odpowiadają krajowe systemy elektroenergetyczne. Zwróciłem się zatem z tym pytaniem do kilku operatorów.
Natychmiastową odpowiedź dostałem od brytyjskiej National Grid : Godzina dla Ziemi nie ma żadnego mierzalnego wpływu na transmisję energii. Biorąc pod uwagę liczbę czynników regulujący popyt na energię jakikolwiek jej wpływ jest przysłonięty przez inne wydarzenia.
Miłym zaskoczeniem był fakt, że zadzwonił do mnie osobiście rzecznik Polskich Sieci Elektroenergetycznych Operator. Odpowiedź była bardzo podobna – wpływ nie jest odnotowywany. Rzecznik podkreślił, że PSE Operator wspiera zmiany nawyków odbiorców przez promowanie racjonalnego gospodarowanie energią, korzystania z energooszczędnych urządzeń i prowadzenia termomodernizacji budynków.
Co ciekawe, w historii jest jedno wydarzenie, które wzburzyło system - była to rocznica śmierci Jana Pawła II, kiedy nastąpił spadek o kilkaset megawatów, co dla sum mocy w systemie zbliżających się w Polsce do 35 000 MW jest znaczącą perturbacją.
W Polsce, jak w wielu innych krajach wyzwaniem są szczyty energetyczne w godzinach 18-21. Jednym z pozytywnych zmian byłoby rozdzielanie wykorzystania urządzeń, tak aby pralki, czy zmywarki włączać po tym okresie. Poza tym wbrew pozorom nasze urządzenia nie zawsze są coraz bardziej oszczędne w zużycie energii. Dawniej odbiorniki telewizyjne były dużo mniejsze i ich moc była na poziomie 70-140W. Dzisiejsze płaskie ekrany dochodzą do 300W, przede wszystkim dlatego, że kupujemy coraz większe ekrany.
Cel Godziny dla Ziemi przypomina nam o ważnych problemach środowiskowych, a z pewnością jeszcze wiele prostych gestów może wykonać każdy z nas, aby Ziemia mniej odczuwała naszą niszczącą obecność. Nie można jednak mylić ich charakteru promującego z faktycznym oszczędzaniem energii.